Andaluzja i Algarve kamperem – 14 dni słońca, oceanu i wolności
- 27 paź
- 5 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 28 paź
Jeśli marzysz o wyprawie, podczas której każdego ranka budzisz się z widokiem na inne morze, inny zapach, inną plażę – to właśnie ta trasa jest dla Ciebie. Wyruszamy z Malagi, przejeżdżamy przez najpiękniejsze zakątki południowej Hiszpanii, zahaczamy o Portugalię i kończymy z głową pełną wspomnień, a sercem przepełnionym słońcem. To 14 dni kamperowej wolności – z dużą dozą chilloutu, nieco gór, sporo piasku, odrobiną tapas i mnóstwem oceanu.

🏙️ Dzień 1 – Malaga: słońce na dzień dobry
Wyprawę zaczynamy w Maladze, mieście, które już od pierwszego dnia przypomina nam, dlaczego warto ruszyć właśnie tutaj. Po odebraniu kampera i zrobieniu zakupów na pierwszy tydzień, można zjechać na parking przy plaży La Malagueta i wypić kawę z widokiem na błękitne morze.Spacer po starym mieście, może szybka wizyta w Alcazabie, i już czujemy, że tempo życia spowalnia. Wieczorem – pierwszy zachód słońca w porcie.
🌊 Dzień 2 – Nerja i Salobreña: białe miasteczka i morze jak z pocztówki
Rano ruszamy w stronę Nerja – to tylko godzina drogi, ale świat zmienia się diametralnie. Warto zajrzeć do Jaskiń Nerja i wejść na Balcón de Europa, z którego rozciąga się niesamowity widok na klify i zatoki. Po południu kierujemy się do Salobreñi – białe miasteczko położone na skale, nad turkusowym morzem, idealne na nocleg kamperem. Gdy zachodzi słońce, całe miasto mieni się złotem.
🕌 Dzień 3 – Granada i Córdoba: w krainie Alhambry i Mezquity
To dzień kultury i historii. Z samego rana ruszamy w stronę Granady – miasta, które trudno opisać słowami. Alhambra to must-see – nawet jeśli nie masz biletów, samo otoczenie i widoki z Mirador de San Nicolás zapierają dech. Po południu przejazd do Córdoby, gdzie czeka nas Mezquita, czyli słynny meczet-katedra. Spacer wąskimi uliczkami dzielnicy żydowskiej i nocleg na spokojnym campingu El Brillante.
💃 Dzień 4 – Carmona i Sewilla: serce Andaluzji
Dzień zaczynamy od Carmony – małego, klimatycznego miasteczka na wzgórzu. Z murów obronnych rozciąga się cudowny widok na równiny Andaluzji. Potem krótki skok do Sewilli, gdzie słońce świeci niemal przez cały rok. Plaza de España zachwyca architekturą, a dzielnica Triana – zapachem tapas i dźwiękiem flamenco. Wieczorem parkujemy na przestronnym campingu Villsom i odpoczywamy pod palmami.
🌾 Dzień 5 – Doñana i Ronda: flamingi i miasto nad przepaścią
Wczesnym rankiem wyruszamy w stronę Parku Narodowego Doñana. To jedno z najważniejszych miejsc ornitologicznych w Europie – setki flamingów, bocianów i dzikich koni. Po południu kierunek – Ronda. Droga serpentynami sama w sobie jest atrakcją, a miasto położone nad 100-metrowym wąwozem robi niesamowite wrażenie. Most Puente Nuevo o zachodzie słońca to jeden z tych widoków, które zostają w pamięci na zawsze.
🦍 Dzień 6 – Gibraltar i Tarifa: gdzie ocean spotyka morze
Czas wrócić nad wodę. Przez Algeciras jedziemy do Gibraltaru – skrawka Wielkiej Brytanii na południu Hiszpanii. Warto wjechać kolejką na słynną Skałę i przywitać się z makakami. Po południu docieramy do Tarify, która stanie się naszą bazą na kolejne dni. Tutaj kończy się Europa, a Afryka jest zaledwie 14 kilometrów dalej.
🏄 Dzień 7 – Tarifa: chill, wiatr i piasek
Dzień pełnego relaksu. Playa de Los Lances to szeroka plaża, gdzie można po prostu nic nie robić. Leżeć, patrzeć na kite’y, napić się zimnej sangrii i zapomnieć o świecie. Wieczorem spacer po starym mieście, tapas na Plaza Santa María i zachód słońca z widokiem na góry Maroka po drugiej stronie cieśniny.
🏖️ Dzień 8 – Playa de Bolonia i Zahara de los Atunes
Rano ruszamy na krótką przejażdżkę do Playa de Bolonia – jednej z najpiękniejszych plaż Hiszpanii. Szeroki pas złotego piasku, a tuż obok ruiny rzymskiego miasta Baelo Claudia. Po południu kierunek Zahara de los Atunes – mniej znany raj dla kamperów. Cisza, ocean, a nocleg przy samym brzegu.
🌅 Dzień 9 – Tarifa → Portugalia: Sagres i Praia Martinhal
Dziś przekraczamy granicę z Portugalią. Po kilku godzinach jazdy docieramy na koniec kontynentu – Sagres, gdzie potężne klify i bezkresny Atlantyk robią wrażenie jak z filmu. Na noc zatrzymujemy się przy Praia Martinhal, plaży uwielbianej przez surferów i kamperowiczów. Zachód słońca tutaj to magia.
🏄♀️ Dzień 10 – Praia da Bordeira i Lagos: Algarve jak z katalogu
To dzień w rytmie oceanu. Rano Praia da Bordeira – dzika, szeroka, niemal pusta plaża. Idealna, żeby poczuć siłę natury. Potem krótki przejazd do Lagos, gdzie klify Ponta da Piedade tworzą spektakularny labirynt skalny. Można popływać łódką wśród grot lub po prostu patrzeć na fale rozbijające się o skały.
☀️ Dzień 11 – Portimão i Albufeira: chill nad oceanem
Przemieszczamy się dalej wzdłuż wybrzeża Algarve. W Portimão zatrzymujemy się na lunch z owocami morza i leniwy spacer po plaży. Po południu docieramy do Albufeiry, gdzie atmosfera zmienia się – więcej turystów, restauracji i kolorowych uliczek. Wieczorem kolacja z widokiem na morze.
🏜️ Dzień 12 – Długi powrót: Albufeira → Cabo de Gata
To dzień drogi, ale krajobrazy wynagradzają wszystko. Przejeżdżamy przez południową Hiszpanię aż do surowego piękna Cabo de Gata.Tu przyroda przejmuje stery – pustynne wzgórza, turkusowe zatoki i cisza. Nocleg na campingu Los Escullos, z którego widać gwiazdy tak jasno, jak nigdzie indziej.
🏝️ Dzień 13 – Agua Amarga i Nerja: ostatnie plaże
Rano wizyta w Agua Amarga – maleńkiej wiosce z białymi domkami, uroczej i spokojnej. Potem kierunek w stronę Nerja, gdzie po 2 tygodniach podróży można jeszcze raz zanurzyć się w ciepłym morzu. Wieczorem – pożegnalny zachód słońca.
🌆 Dzień 14 – Marbella i powrót do Malagi
Ostatni dzień to powrót przez Marbellę – eleganckie miasto z piękną promenadą i starym miastem. Jeszcze kawa nad wodą, jeszcze jedno zdjęcie i czas oddać kampera. Po dwóch tygodniach w drodze wiemy jedno – wolność smakuje najlepiej na czterech kołach i z widokiem na ocean.
🚐 Kilka praktycznych wskazówek
Kamper półintegra to idealny kompromis – komfortowy, ale wciąż na tyle kompaktowy, by zaparkować na dzikim postoju.
Plaże Algarve i Tarify mają często miejsca dedykowane kamperom, warto szukać parkingów typu Área Autocaravanas z dostępem do wody.
Najlepszy czas na tę trasę to maj–czerwiec lub wrzesień–październik – ciepło, słonecznie, a turystów znacznie mniej.
Zapas wody i paliwa – kluczowy w rejonie Cabo de Gata i Doñany, gdzie odległości między punktami serwisowymi są większe.
Aplikacje przydatne w trasie: Park4Night, Campercontact, Google Maps (tryb offline) i Windy (sprawdzisz siłę wiatru w Tarifie).
🌅 Podsumowanie: podróż, która zostaje w sercu
Ta trasa to coś więcej niż lista miejsc. To rytm – powolny, ciepły, leniwy jak hiszpańskie popołudnie. Każdy dzień przynosi coś nowego – raz wiatr i piach Tarify, innym razem aromat kawy w kawiarniach Sewilli.14 dni między Atlantykiem a Morzem Śródziemnym. 14 dni bez pośpiechu, z własnym domem na kołach, pod niebem pełnym słońca.
.png)



Komentarze